Cherry Bee

Cięcie strat i dokupowanie akcji

  • Język oryginalny: Koreański
  • Kraj: Wszystkie krajecountry-flag
  • Inne

Utworzono: 2024-06-22

Utworzono: 2024-06-22 08:27

Zamiast skupiać się na podstawowych teoriach i zasadach, postaram się opisać głównie praktyczne techniki.

Dzisiaj zacznę od tego, co moim zdaniem jest najważniejsze i najtrudniejsze w praktyce.

Co waszym zdaniem jest najważniejsze w praktyce?

W przypadku akcji, najlepszym sposobem na zarabianie pieniędzy jest jak największe zyski i jak najmniejsze straty.

Odwrotnie, jeśli handlujecie w ten sposób, że zarabiacie 1%, a potem tracicie 3%, to 4 dni zysku zostaną zniwelowane w jeden dzień.

U większości osób, które mają nieco wiedzy na temat akcji, na poziomie średniozaawansowanym, pojawia się taki problem.

Kiedy ktoś w miarę dobrze rozumie wykresy i ma trochę pojęcia o przepływach kapitału, wtedy pojawia się taka sytuacja.

Większość osób zajmujących się akcjami wchodzi w tę kategorię.

Ci, którzy czują, że coś może się udać, ale się nie udaje, ci, którzy raz rosną, a raz spadają, lub

Ci, którzy dwa razy trafiają, a raz się mylą, ale mimo to nie osiągają zysków, mają zły sposób handlu.

Większość osób, które osiągają zyski, robi to dzięki maksymalizacji zysków i minimalizacji strat.

Nawet profesjonaliści i doświadczeni inwestorzy nie mogą uniknąć strat.

Jedyną różnicą jest to, że dobrze znają i są zaznajomieni ze sposobami minimalizowania strat.

Osobiście uważam, że najważniejszą kwestią jest technika handlu.

Wszyscy wiedzą o znaczeniu szybkiej sprzedaży w celu ograniczenia strat, ale nikt nie uczył, jak i w jaki sposób to robić.

Każdy ma swoje kryteria, ale to jest mój sposób handlu, który według mnie jest najbardziej efektywny w praktyce.


Dlatego dzisiaj porozmawiamy o sposobach szybkiej sprzedaży i dokupowania akcji.

Zazwyczaj w przypadku krótkoterminowego handlu i 1% krótkoterminowego handlu, jako poziom szybkiej sprzedaży proponuje się 3-4%, a w przypadku długoterminowego 10%.

To nie działa w praktyce.

Czy myślicie, że osoby, które manipulują cenami akcji, nie znają tych informacji?

Właśnie dlatego, gdy rozpoczynają one prawdziwy wzrost cen akcji, w górę i w dół potrząsają nimi.

Kurs akcji zazwyczaj rośnie po tym, jak sprzedane zostaną akcje kupione krótkoterminowo.

Podczas wahania kursu w górę i w dół, gdy kurs osiąga najniższy punkt, trzeba wykazać się odwagą i cierpliwością, aby móc w pełni skorzystać z zysków.

Jaka więc powinna być skala szybkiej sprzedaży? Odpowiedź brzmi: na tyle, na ile jesteście w stanie sobie pozwolić.

Oznacza to, że musicie być w stanie przezwyciężyć strach i wykazać się cierpliwością, gdy kurs spada.

Dlatego też skala szybkiej sprzedaży jest inna dla każdego, w zależności od zaangażowania i kwoty inwestycji.

Nie wiem, jak inni doświadczeni inwestorzy stosują szybką sprzedaż, ale ja robię to w ten sposób.


Załóżmy, że kupujemy akcje za 10 milionów wonów. Wtedy 50% tej kwoty inwestujemy za pomocą zlecenia natychmiastowego lub przy pierwszym zakupie.

Po pierwszym zakupie kurs akcji rośnie.

Gdy zysk wynosi 2%, dokupujemy akcje.

(W zależności od sytuacji na rynku, np. korekty w ciągu dnia lub siły kupujących na poziomie cenowym, może się to nieco różnić, ale ważne jest, aby dokupywać akcje, gdy już się na nich zarobiło.)

Dzięki temu, nawet jeśli rentowność naszego konta inwestycyjnego spadnie, będziemy mogli sprzedać akcje z zyskiem.

Po dokupieniu akcji, ich wzrost będzie dwukrotnie szybszy.

Maksymalizujemy zysk.

Po dokupieniu akcji, jeśli kurs zacznie spadać, #linia #szybkiejsprzedaży to moment, gdy nadal mamy zysk.

Sprzedajemy wszystkie akcje lub 75%, a pozostałe 25% trzymamy i stosujemy #dokupowanie #akcji i #podwajanie stawki, aż do osiągnięcia celu.

Teraz załóżmy, że po pierwszym zakupie kurs spada.

Po pierwszym zakupie 50% akcji, gdy kurs spada o 1-2% (w zależności od akcji i naszej odporności na ryzyko), sprzedajemy 25% akcji.

W większości przypadków akcje, które mają rosnąć, mają korektę w granicach 2%.

Potem czekamy na potwierdzenie podwójnego dołka, przebicia poprzedniego szczytu podwójnego dołka i korekty.

W przypadku korekty podczas wzrostu, można dokupić akcje po potwierdzeniu podwójnego dołka, ale w przypadku akcji, które spadają w stosunku do ceny otwarcia, zdarza się, że po podwójnym dolku następuje dalszy spadek.

Jeśli pojawi się korekta, wtedy dokupujemy 25% akcji.

Jeśli spadek przekroczy 3-5%, to nie jest to tylko chwilowe wahanie, ale prawdopodobnie początek spadku.

Wtedy nie wolno dokupywać akcji tego samego dnia.

Czekamy dzień lub dwa, aż trend się odwróci.

Po udanym dokupowaniu akcji, gdy kurs rośnie, sprawdzamy, czy jest to zwykła korekta techniczna, czy początek dalszego wzrostu.

Decydujemy, czy sprzedać wszystkie akcje, czy 25%, lub dokupić 50%.

Po spadku o 3-5%, zazwyczaj lepiej jest sprzedać wszystkie akcje.

Jeśli po niewielkiej korekcie udało się dokupić akcje, to dokupujemy 50% w ten sam sposób, co przy wzroście kursu.

Jeśli po pierwszym dokupowaniu akcji, nadal ponosimy straty, a kurs akcji ponownie spada, wtedy linią szybkiej sprzedaży jest cena zakupu przy dokupowaniu.

W tym przypadku, tego samego dnia lub następnego dnia, akcje prawdopodobnie nie odbią się.

Jeśli po tym dniu pojawią się wyraźne oznaki odbicia, to wtedy możemy dokupić akcje, a ilość powinna wynosić 50%.

Jeśli i tym razem się nie powiedzie, to znaczy, że po trzeciej próbie powinniście się bardziej skupić na nauce.

Nawet jeśli uda się tylko raz na trzy próby, to nie stracicie pieniędzy, ale jeśli nie potraficie tego osiągnąć, to musicie więcej #ćwiczyć na #koncie demonstracyjnym.

Na koniec, jeśli spadek przekroczy 10%, pozostawiamy 25% i nie dokupujemy akcji.

75% inwestujemy w inne akcje, aby osiągnąć zysk, a następnie sprzedajemy część akcji, którą trzymamy na stracie, za uzyskany zysk.

Jeśli mamy 25% akcji na stracie, a w innych akcjach zarobimy 3%, to za ten zysk możemy sprzedać część akcji na stracie.

Jeśli straciliśmy 12%, a w innych akcjach zarobimy 4%, to możemy sprzedać wszystkie akcje na stracie bez strat na koncie.

Zazwyczaj po udanej inwestycji w kilka akcji, można sprzedać akcje na stracie.

Nie należy myśleć, że akcje, które znacznie spadły, na pewno wzrosną. Nawet jeśli wzrosną po #dokupieniu, zazwyczaj nie wrócą do ceny zakupu.

Innymi słowy, próby odzyskania pieniędzy z martwej pozycji są bezcelowe.

Lepiej zrezygnować z dokupowania takich akcji i skupić się na zarabianiu na innych, aby odzyskać straty.

Nie wiem, czy dobrze to wszystko wytłumaczyłem.

Osoby, które boją się opłat za transakcje lub 2% straty z 25%, powinny inwestować długoterminowo.

Jeśli sprzedamy 25% akcji z 2% stratą, to po dokupowaniu i zainwestowaniu 100% akcji, wystarczy, że kurs wzrośnie o 0,5%, aby odrobić straty.

Ci, którzy raz zarabiają, a raz tracą (z wyjątkiem osób, które zawsze tracą, one muszą się więcej uczyć),

mogą zarabiać pieniądze, jeśli opanują tę technikę.

Ta metoda pozwala minimalizować straty, a w przypadku sukcesu – maksymalizować zyski. Nie pozwala na szybkie zarabianie dużych pieniędzy, ale zapobiega stratom.

Nie boimy się spadków kursu.

Oczywiście, istnieje pewna trudność w określeniu, czy kurs jest na dnie, czy nie, ale jeśli nie jesteście pewni, to

możecie dokupić akcje po pierwszym wzroście z dna i korekcie, gdzie minimum jest wyższe.

Jeśli nie macie ustalonego poziomu zaangażowania w jedną akcję ani metody szybkiej sprzedaży, to

powinniście powstrzymać się od kupna akcji i najpierw to ustalić.

To samo dotyczy osób inwestujących długoterminowo i z dużymi kwotami.

W przypadku inwestycji długoterminowych, jeśli będziecie stosować dokładne metody podziału inwestycji, to nie musicie znać żadnych technik.

Jeśli nie tracicie pieniędzy, zawsze macie szansę.

W praktyce, ważniejsze niż osiąganie dziennych szczytów cen, jest to, jak uniknąć strat.

Najważniejsze jest wyrobienie sobie nawyku unikania strat i odzyskiwania ich po poniesieniu.

Opisany przeze mnie sposób szybkiej sprzedaży dotyczy głównie handlu krótkoterminowego, w moim przypadku, więc

nie należy go traktować jako uniwersalnego rozwiązania dla wszystkich.

Każdy powinien znaleźć swój własny sposób, dostosowany do poziomu zaangażowania i stylu handlu, i dobrze go opanować.

Wydaje się proste, ale wcale takie nie jest.

Było to dla mnie trudniejsze niż badanie i tworzenie technik handlu.

Przekonacie się o tym, próbując sami.

Komentarze0